16 lipca 2014

...rozmowy rekrutacyjne

Idzie człowiek na taką i nie wie czego się spodziewać. Zadają pytania, a on nie wie jaka odpowiedź jest prawidłowa, jakie podejście ceni sobie firma. A najgorsze, że w większości przypadków nie wie co dokładnie miałby robić na tym stanowisku. Z góry jest założone, że to firma decyduje czy go chce. Potem potencjalny pracownik poznaje warunki i... i się zastanawia po co było tracić czas, odpowiadać na ogłoszenie, pisać list motywacyjny, poprawiać CV, stroić się na rozmowę skoro i tak ta oferta go nie interesuje. Gdyby czarno na białym pisano co dana osoba ma robić na oferowanym stanowisku i mniej więcej jakie są warunki płacowe, wymiar etatu, forma zatrudnienia. Firma miałaby kandydatów, którzy faktycznie są chętni, a Ci którzy i tak faktycznymi warunkami tej oferty nie są zainteresowani nie traciliby czasu. Po co to wszystko ja się pytam?

23 czerwca 2014

...romantyczne oświadczyny

Przypomniała mi się historia, która naprawdę miała miejsce. Jeszcze w liceum dużo czasu spędzałam w autobusie i właśnie tam usłyszałam jak dwie dziewczyny opowiadały o oświadczynach swojej koleżanki. Otóż jej mężczyzna chciał być bardzo romantyczny i postanowił oświadczyć się na białym koniu stojąc pod oknem swojej wybranki. Toteż tak zrobił. Przyjechał na białym koniu pod dom swojej dziewczyny, zaczął krzyczeć do jej okna, w tym czasie koń narobił na trawnik, matka dziewczyny była zła za zniszczony kawałek trawy, a sama dziewczyna obrażona za obciachowe zaręczyny.
I bądź tu człowieku romantyczny.


...praca po studiach

Nasz kraj pełen jest absurdów. Jednym z takich absurdów jest to, że człowiek, który pracuje na umowę zlecenie jako student odprowadza mniejsze składki. Dzięki czemu zaraz po obronie dostaje mniejszą stawkę godzinową. Skończyłeś studia? Masz wyższe wykształcenie? Podwyżki nie będzie, a nawet zapłacą Ci mniej. 


Może już wystarczy z tym wciskaniem kitu w liceach, że po studiach byk nam się ocieli;p

1 czerwca 2014

...moje epizody

Z teatru wzięte.
Bajka dla dzieci. Sobota. Pełno rodzin z dziećmi. Podchodzi do mnie pani, którą chwilę wcześniej widziałam z 3-letnią dziewczynką powtarzającą swojej mamie: sama wejdę tam, Ty nie, ja sama.

- Przepraszam o której dokładnie skończy się spektakl?
- Powinien trwać około godziny, ale to jest teatr, więc może być różnie na 100% pani nie powiem.
- No to jak będę stała o 17 pod drzwiami to będzie ok?
- Pod drzwiami? Nie jestem pewna czy dokładnie o tej godzinie się skończy. A czy coś się stało?
- No moja córeczka się uparła, że chce zostać sama. To ja przyjdę po nią po spektaklu. To o której się skończy?
- Yyy spektakl jest naprawdę fajny, nawet dla dorosłych, zapewniam panią, że nie będzie się pani nudziła. Polecam zostać z dzieckiem na sali.
- No, ale nie o to chodzi, ona chce zostać tam sama.
- Radziłabym jednak pani zostać z dzieckiem na sali, my nie zajmujemy się dziećmi, a jak coś się stanie, mała się wystraszy, alarm przeciwpożarowy może być...
- No dobrze to stanę sobie gdzieś z boku..
- Przepisy przeciwpożarowe tego zabraniają. Proszę zostać z dzieckiem jednak na sali.

Komentarz jest zbędny. Mama chciała iść na zakupy.

27 maja 2014

...brak szacunku do młodych

Poszłam do banku wpłacić składki na stowarzyszenie. Czekałam jakieś 20 minut po czym wszedł starszy pan i sobie usiadł koło mnie w kolejce. Śpieszyło mi się, on nie wyglądał na zniecierpliwionego. Zresztą gdybym musiała przepuszczać wszystkich starych ludzi to bym stamtąd nie wyszła. Miał miejsce siedzące to mógł zaczekać. Od okienka odeszła starsza pani, więc podchodzę ja. Pani z obsługi do mnie, że teraz nie, a za chwilę poprosiła po imieniu starszego pana... Starsza pani przed nim dała jej "kilka złotych za miłą obsługę" co też widziałam. Starszy pan nie był długo, wypłacił tylko ponad 3 000 emerytury i poszedł. Podeszłam szybko do okienka, na co pani z obsługi, że mnie poprosi. Specjalnie klikała w komputer z 5 minut, a jak już mnie poprosiła to przedłużała jak tylko mogła. Podobało mi się jej zdziwienie na twarzy kiedy poprosiłam ją, żeby nr konta, na który wpłacam kasę wzięła z wizytówki, a potem zapytała się kto wpłaca i okazało się, że osoba do której należy wizytówka czyli ja.
I w takich wypadkach sobie myślę, że warto napisać skargę. Ludzi starszych jest coraz więcej, a bank to nie kolejka do lekarza.

6 maja 2014

...stowarzyszenie

Założyłyśmy stowarzyszenie. Założenie stowarzyszenia to już nie lada wyzwanie, papierkowej roboty od groma. Kilka razy pod górkę, a to ktoś nam NIP wystawił nie tak, a to nazwa się nie spodobała, na decyzję trzeba było długo czekać, nie mogłyśmy jej odebrać, bo nie miałyśmy uprawnień, a uprawnień nie mogłyśmy mieć, bo stowarzyszenie jeszcze nie istniało i tak dalej. Potem okazało się, że księgowa, która nam doradzała nie wiedziała za wiele i nagle wyszło na to, że musimy mieć prowadzoną księgowość przez kogoś z zewnątrz. Na to pieniądze idą z naszych kieszeni. Państwo nie daje nam na nic pieniędzy, projektów z UE realizować nie możemy, bo konkursy w naszym województwie dziwnym trafem nie zostały ogłoszone, a nawet jakby zostały to i tak mamy za małe plecy, a w zasadzie ich nie mamy. Państwo za to mocno nas kontroluje i tłumaczyć się musimy. Pytam jakim prawem? Teraz realizujemy projekty. Na które wydajemy swoje pieniądze, w większości same prowadzimy warsztaty albo pomagają nam znajomi. Do tego każda z nas ma pracę i studia. A kiedy czytam oferty pracy widzę, że się do niczego nie nadaję, bo nie mam 3 lat doświadczenia. Na uczelni też robili problemy z praktykami:

-Gdzie będzie Pani realizowała praktyki?
-W stowarzyszeniu, zrealizuję jakiś projekt.
-Ale to nie chciałaby Pani zrobić coś poza tym?
-Tylko kiedy? Praca, studia, stowarzyszenie. Poza tym wolę zaparzyć sobie kawę i zrealizować projekt niż parzyć komuś i siedzieć przy kserze.

Wiele razy słyszałam, że w Polsce młodzież nie ma perspektyw. Dopiero niedawno zaczęłam to rozumieć. Boli. Chcesz coś zrobić, starasz się, a wszędzie próbują Ci udowodnić, że to nie ma sensu.

21 kwietnia 2014

...inne pokolenie

Inne pokolenie to inne spojrzenie. My nie przeżyliśmy tego co oni, oni żyją w naszych czasach, ale są w innej sytuacji. Starzy ludzie mają doświadczenie i czują się upoważnieni do dawania nam rad. Nam te rady na nic się nie zdają, bo czasy są inne. Nie są łatwiejsze ani trudniejsze, są po prostu inne.
Każdy musi przeżyć swoje życie, każde życie jest oryginalne. Człowiek uczy się na swoim doświadczeniu. I choć dobrze jest czasami wysłuchać drugiego człowieka, nauczyć się czegoś od niego to pamiętać trzeba o tym, że ze słów i doświadczeń innych dowiadujemy sie tyle ile i jak te słowa i doświadczenia sami zrozumiemy. Człowiek idzie swoją niepowtarzalną drogą życia. Co w jednym przypadlu było drogowskazem w innym może być błędem. Życie każdy ma jedno, wyjątkowe. Recepty można wyrzucić do śmieci chociaż przed wyrzuceniem warto je chociaż raz przeczytać.

7 kwietnia 2014

...urodziny

Gdyby nie to, że ludzie są wtedy dla Ciebie wyjątkowo mili, dostaje się dużo dobrych słów, kwiaty i prezenty to urodziny byłyby smutnym dniem w życiu człowieka.

19 marca 2014

...wojna?

Kilku idiotów podejmie parę decyzji za nas i nasze plany, marzenia, problemy i radości staną się niczym. To wszystko co jest ważne przestanie istnieć i rozpocznie się walka o przetrwanie? Oby nie.
Coś się dzieje, gdzieś u góry, bez naszego udziału i chyba bez tej świadomości co nam grozi. A grozi przecież dużo. Nie jestem specjalistką od konfliktów, a nawet wiem za mało na temat ówczesnej polityki, ale widzę, że jest coraz gorzej i dawno tak źle nie było. Nie mamy pewności czy konflikt zostanie załagodzony czy mocniej się nie rozpęta. Na Ukrainie ludzie też spokojnie chodzili do pracy, oglądali filmy i piekli ciasta.
Wojna może spaść nam z nieba, a to dlatego, że ciągle patrzymy pod siebie.

16 marca 2014

...sztab naukowców

Co jakiś czas usłyszeć można o kolejnej rewelacyjnej diecie, nowej szczepionce, sekrecie długiego życia odkrytym przez sztab naukowców. "Sztab najlepszych naukowców" z reguły powoduje, że człowiek powinien się zastanowić czy chce o rewelacyjnym "produkcie" czytać dalej. Naukowcy Ci są z reguły z jakiegoś wielkiego miasta w Stanach bądź z Wielkiej Brytanii. Czyli znikąd. Informacje, których udzielają są z reguły szokujące, ale nie potwierdzone niczym, jednak nikt się tym nie przejmuje, bo zaraz odkryją coś jeszcze bardziej rewelacyjnego. Sami siebie obalają, co jest też zabawne. A tematy, których się chwytają są tak znaczące dla naszego społeczeństwa... "Brytyjscy naukowcy" to chwyt marketingowy, trzeba o czymś napisać, a media promują same "ważne" rzeczy. Toteż o takich naukowcach - celebrytach słyszymy najczęściej. Jakie tematy są poruszane? O jakich odkryciach się słyszy?

"Naukowcy odkryli zaskakujące efekty picia piwa - Regularne picie piwa - odmian "ale" i "lager" - w rozsądnych ilościach może zmniejszyć ryzyko wystąpienia cukrzycy i nadciśnienia, a nawet pomóc w zrzuceniu kilogramów, uważają lekarze." Zauważmy - chwytliwy tytuł, wzmianka o zrzuceniu kilogramów i to zdaniem lekarzy co powinno wzbudzić zaufanie społeczne.
"Jak kryzys działa na ludzi - zaskakujące odkrycie naukowców - informacje na temat kryzysu ekonomicznego mogą sprzyjać tyciu, gdyż pobudzają nas do jedzenia bardziej kalorycznych posiłków." Teraz poruszony został temat na czasie - KRYZYS, a poza tym fajne wytłumaczenie dla grubasów. Ludzie lubią mieć wymówki i udowadniać, że coś co robią źle nie jest zależne od nich.
"Co wspólnego mają psie kupy i pole magnetyczne ziemi? Naukowcy twierdzą, że całkiem sporo" Jak wykazały ich badania, psy wolą wypróżniać się, gdy ich ciało ustawione jest na osi północ-południe, w spokojnych warunkach pola magnetycznego. Naukowcy w ciągu dwóch lat byli świadkami 1893 defekacji i 5582 przypadków oddawania moczu przez czworonogi." No zaskakujące.



Najgorsze jest jednak to, że media publikują to co im się opłaca, czyli zajmują się tematami interesującymi społeczeństwo.




15 lutego 2014

...korpo-ścierwo

Praca w korporacji jest marzeniem nie jednego szczura. Szczur wejdzie do korpo-pudełka, usiądzie przy SWOIM korpo-biurku, napije się korpo-kawy i będzie wykonywał korpo-zadania. Pójdzie na DARMOWY korpo-obiad w korpo-stołówce, poplotkuje z innymi korpo-szczurami.
Szczur może pogadać przez korpo-telefon, pojeździć korpo-autem i aż nie chce mu się opuszczać korpo-pudełka. Kiedy już je opuści pójdzie na DARMOWĄ siłownię, DARMOWEGO squasha, albo DARMOWY seans w kinie. Tam lubią korpo-szczurów, którzy sporo wydają ze swoich DARMOWYCH korpo-kart.
A że korpo dba o korpo-szczury swoje to organizuje też korpo-imprezy zwane imprezami integracyjnymi. Na korpo-imprezach korpo-szczury mają talony na alkohol i kiełbaski, piją, jedzą i grają w gry. A wszystko to dzięki korpo.
Korpo-szczur ma stabilizacje finansową i poczucie bezpieczeństwa, ma zaplecze socjalne..no czego może chcieć więcej taki szczur? Ideologia korpo. To jest to.

*Nie każdy korpo-pracownik jest korpo-szczurem.

14 lutego 2014

...związki

Ekspertem nie jestem, chyba ekspertów w tej dziedzinie nie ma. Moim subiektywnym zdaniem w związku powinno zwracać się uwagę na kilka aspektów.
Po pierwsze związek to nie jedna postać, a dwie różne osobowości, związek dwóch osobnych podmiotów. Nie można tracić swojej odrębności, swojego ja. Zatracać się nawzajem. Dobrze jest mieć nadal różne zainteresowania, swoje zdanie, swoje konto w banku i tajne hasło to poczty. Istnieją granice, których nie warto przekraczać. Jak można mówić o zaufaniu, gdy czytamy czyjeś smsy? O czym można rozmawiać, kiedy wszędzie chodzimy razem? 
Po drugie docieranie się nie jest podporządkowaniem jednej osoby drugiej. Można coś dla kogoś zrobić, zlikwidować kilka złych nawyków, pracować nad sobą. Ale cały czas trzeba być w zgodzie z samym sobą. Nie ma sensu oszukiwać, że się zmienimy, wiedząc, że nawet tego nie chcemy. Wymaganie od partnera podporządkowania się jest pierwszym krokiem do rozstania.
Po trzecie trzeba rozmawiać i nie można rozmów odkładać na później. Ważne żeby szczerze sobie mówić o odczuciach, o problemach. Ważne żeby dyskutować o tym jak jest, jak chcemy żeby było. Bez rozmowy problemy się nawarstwiają, a człowiek w końcu wybucha ku zdziwieniu partnera, który nie spodziewał się, że ona już od miesiąca tłumi w sobie niechęć do jego danego zachowania.
Po czwarte dobrze jest mieć wspólne hobby, coś co lubicie robić razem. Robić to, cieszyć się tym. Spędzać czas intensywnie. Wychodzić gdzieś w zależności od tego jak kto lubi.
Po piąte nie można zapominać o partnerze, cały czas trzeba o niego dbać, starać się i pielęgnować uczucie. Za dużo tego zła i nienawiści na co dzień. Dobrze jest w związku poczuć się akceptowanym, docenianym, czasami pochwalonym. Warto jest sprawiać sobie małe przyjemności i starać się słowem czy to krótkim liścikiem przypomnieć co lubimy w danej osobie.
Po szóste nie można zapominać o szacunku wobec partnera. Odzywać się do siebie odpowiednio i nie kłamać. Szczerość w związku jest bardzo ważna. Ale nie oznacza, że należy opowiadać o swoich podbojach z czasów liceum.
Po siódme nie można zapominać o kontakcie fizycznym. Zarówno o seksie jak zwykłym buziaku czy przytuleniu się. To naprawdę jest ważne i tworzy, scala więź między ludźmi.

Dobrze jest też zmieniać coś co jakiś czas, odświeżać związek. Ileż można trwać w tym samym? W związku powinniśmy przechodzić różne etapy, bez nich się psuje. Nie może być po prostu dobrze tak jak jest cały czas. Etapem jest wejście w intymniejszą relację, zamieszkanie razem, posiadanie dziecka, zaręczyny, przeprowadzka, wspólna przygoda wakacyjna czy pójście razem na kurs tańca. Odrobina świeżości nie zaszkodzi, a wręcz jest potrzebna. 


10 lutego 2014

...recepty

Nie rozumiem dlaczego na leki, które człowiek stosuje codziennie musi mieć wypisywane recepty. Mówi się o tym, że kolejki u lekarza za długie, a ja muszę stać 3h żeby wejść na 5 minut po receptę... Skąd taki absurdalny pomysł? Sama kontrola czy ja coś biorę, czy nie jest głupia, niech naiwnych nastolatek pilnują rodzice, ale jeżeli już tak bierzemy odpowiedzialność za społeczeństwo to litości, można to inaczej rozwiązać... Państwo nas ogranicza na każdym kroku. Wrrrrr



9 lutego 2014

...piosenki na napisach

Zawsze słucham piosenek, które lecą już na koniec filmu. Mają odpowiedni nastrój i często można znaleźć coś fajnego. Nie rozumiem ludzi, którzy w kinie wybiegają niemal już pod koniec filmu, a w teatrze wychodzą nie widząc braw. Dokąd Ci wszyscy ludzie się śpieszą? Moda na robienie wszystkiego na pół gwizdka trwa.

Przypomina mi się sytuacja z kolejki górskiej na Kasprowy Wierch. Wrzesień, mglista, brzydka pogoda, prawie nic nie widać z kolejki i słyszę jak starszy pan (w spodniach od garnituru) mówi do swojej żony (ubranej w klapki):
- Co tam widoki, Chociaż możesz powiedzieć, żeś była. Nikt Ci nie powie, że nie.
Założę się, że czas na Kasprowym spędzili w pizzeri, która jest na szczycie..



4 lutego 2014

...moje epizody

Ludzie mają to do siebie (niektórzy ludzie), że uwielbiają zmiękczać wyrazy, a ja nie. Często mówią na mojego psa "piesio" itd. Nasilone było to zjawisko, gdy Mila była szczeniakiem. Ale nie takie przykłady chcę podawać, a ten:

Podchodzi do nas na spacerze pani (tak 45 lat), rozczula się nad piesiem i pyta:
- Dziewczynka czy chłopczyk?
Z poważną miną odpowiadam:
- Suka.
Pani zmieszana mówi:
- A, dziewczynka.
I już odechciewa jej się głaskać moją sukę ;] Odchodzi szybko lekko oburzona.


3 lutego 2014

...staże

W Polsce tanią siłą roboczą są studenci. Na wiele sposób można "załatwić" sobie takiego co to będzie pracował nawet za darmo. Wolontariat, praktyki, a i coraz częściej staże. Doskonałe narzędzia do wykorzystywania ludzi. Już do tego doszło, że idąc na praktyki student nie oczekuje żadnych pieniędzy, przynajmniej w wielu przypadkach. Dziwna praktyka, bo uczniowie zawodówki niewiele, bo niewiele, ale dostają za swoją pracę. O płatnych praktykach coraz mniej się słyszy. A staże? 
Dostałam maila od prowadzącej, propozycja stażu w placówkach kulturalnych, bardzo dużo wymagań..czytając je po kolei zastanawiałam się czy aby na pewno je spełniam. Potem jeszcze rozmowa rekrutacyjna, sporo dokumentów do wypełnienia, ściśle określony tryb realizacji stażu, jeszcze kilka uwag za co można "wylecieć", a na końcu informacja:
"Stażyści nie otrzymają wynagrodzenia za udział w praktykach."
Parzyć kawę to ja sobie mogę sama w domu i jeszcze nie stracę pieniędzy na dojazd.
To nie jest normalny kraj, na każdym kroku nas grabią, a ludzi, którzy chcą coś osiągnąć tłamsi się od podstawówki. I dziwić się, że młodzi wyjeżdżają? Ileż można zapierdalać za darmo? A gadka o tym, że możliwe jest dostać tam pracę, to najczęściej jedna wielka ściema, przynajmniej w przypadku "placówek kulturalnych", gdzie liczy się to kto jest kogo synalkiem. W najlepszym wypadku taki co dobrze zapierdala dostanie jakiś etacik. Niedouczony synalek pana dyrektora będzie wydawał polecenia, a "szczęśliwy i najlepszy stażysta" będzie zapierdalał od bladego świtu do wieczora;]


( Nie znalazłam całości, ale konkretnie mój post kojarzy mi się z tekstem z tego filmu 00:39 )

2 lutego 2014

...coachingowe bzdury

Naprawdę miałam nadzieję, że coaching ma sens. Że to moje tylko złe nastawienie, uprzedzenia.. Chciałam się otworzyć, postanowiłam więcej na ten temat poczytać. I kurwa to jest pierdolenie! Mydlenie oczu za grubą kasę. Ludzie, którzy idą na kursy za 20 tysięcy wyrzucają te pieniądze w błoto, potem prawdopodobnie ze wstydu i przekonania, że za taką kasę to jednak ta "nauka" musi mieć sens ciągną to dalej, wmawiają sobie i innym, że to ma sens, że coaching ma jakieś znaczenie. A on tyle znaczy co czarodziejska różdżka w rzeczywistości.
Dobrze, że poczytałam, teraz z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że coaching to farmazony. Ludzie nie dajcie się zwariować.

25 stycznia 2014

...równouprawnienie

Na co komu równouprawnienie? Powinniśmy podkreślać różnice płciowe i szanować to. Mężczyzna nigdy nie będzie miał tak rozwiniętej inteligencji emocjonalnej, a kobieta nie będzie tak pragmatyczna. Oczywiście popadanie w skrajności trzeba wyeliminować. Nie można mówić, że kobieta nie myśli racjonalnie, a facet nie potrafi zająć się dzieckiem. Ucieknijmy od takich skrajności. Wykorzystajmy wiedzę na temat różnic pomiędzy kobietami i mężczyznami i dopełniajmy się.
Po co walczyć z wiatrakami i próbować zrobić szum z niczego?
Publiczne wystąpienie "feministki" i ogłoszenie, że usunie się dziecko w Wigilię, bo taką się ma ochotę, jest beznadziejną prowokacją, która więcej szkody narobi niż dobrego. Kto takiej będzie słuchał? Takiej, która miała bronić miliona kobiet..między innymi kobiet, które są gwałcone, wykorzystywane..czy ona je reprezentowała? Czy ona im pomogła?
Nie.
Może warto spróbować współpracować. Dostrzegając te różnice między płciami znajdować rozwiązania. A nie próbować zamazać różnice i za wszelką cenę pokazać siłę kobiety i emocjonalność mężczyzny (duże uproszczenie)? Kobieta powinna móc zatrudnić się w pracy i nie bać się powiedzieć, że kiedyś chce mieć dziecko, to naturalne, że kobiety rodzą. Pracodawca nie powinien być tak obciążony wszystkimi przepisami, żeby ryzykiem było dla niego zatrudnienie kobiety. Ale jak można to rozwiązać, kiedy doszło do tego, że większość kobiet wyrzeka się swojej kobiecości, choć może i by chciała mieć to dziecko to mówi, że nie, albo pod wpływem pracy jest zmuszona zrezygnować z posiadania dzieci.
Nigdy warunki się nie zmienią, jeśli walczyć o to będzie rozwrzeszczane babsko udające wyzwoloną.

19 stycznia 2014

...życzenia urodzinowe

Nie wysyłam ludziom życzeń urodzinowych na tablicę facebookową. Mam taką zasadę, że wysyłam tylko tym, o których urodzinach wiem i pamiętam. Miło jest dostać wiele życzeń, ale to nieszczere składać życzenia tym, o których dacie urodzin nie wiedziałeś nigdy i pamiętać raczej nie będziesz. Facebook mi zgrabnie przypomina, ale nie korzystam z tego. Z drugiej strony skoro Facebook przypomina mi o urodzinach, to już o nich wiem, wiem i nie składam życzeń. Czyżby to było wredne?
Portale społecznościowe powodują to, że ma się kontakt  z ludźmi, z którymi w naturalny sposób kontakt by się urwał. A człowiek nie jest w stanie z 300 osobami utrzymywać koleżeńskich stosunków. Za dużo tego.

15 stycznia 2014

...ideologia gender

"Gender? Dajże spokój. Jak cię kurde zaraz gwizdnę, to będziesz miał. Będziesz mi tu o pedałach gadał! - dodał po chwili Szpilka. - Gender, ty wariacie stary. Równości mu się zachciało. Do Holyfielda chcesz mnie wpakować? Ja powiedziałem: Nienawidzę pedałów!"

O proszę przykład tego "nie wiem, to się wypowiem". Litości "ideologia gender". Media przytaczają wypowiedzi matołków, a społeczeństwo przyswaja ich niewiedzę jako prawdę. I tak to powstaje "ideologia gender", która z gender ma niewiele wspólnego.

...brak telefonu

Okropne. Jak to człowiek przyzwyczaja się do tych wszystkich gadżetów. Zepsuł mi się telefon i od razu czuję się mało bezpiecznie. Myślę o tym, że ktoś na pewno dzwonił już do mnie w sprawie życia i śmierci. Nie mogę normalnie funkcjonować. Nie zadzwonię, nie napiszę smsa, nie odbiorę poczty poza domem, nawet nie sprawdzę w kalendarzu, gdzie mam zajęcia! Paranoja.


Nawet na blogu o tym piszę. Jestem więźniem nowinek technologicznych.

12 stycznia 2014

..."Wszystko się może przytrafić"

Przypomniał mi się i chyba zawsze będzie wzbudzał emocje.. Film sentymentalny, zmuszający do refleksji, dobry na rozpoczęcie Nowego Roku. Z sentencją w tytule. Polecam.




11 stycznia 2014

...opieka socjalna w naszym kraju

LINK

Można odbierać ludziom dzieci i umieszczać je w innych rodzinach, gdzie na każde jedno rodzina dostanie duże pieniądze. Takie pieniądze, że gdyby miesięcznie matka dzieci dostawała pieniądze tylko za jedno z nich, to śmiem twierdzić, że by jej wystarczyło na życie. Litości?! Co się dzieje w tym kraju? Dla kogo jest ta opieka socjalna? Kto odpowie za śmierć tego chłopaka? 

9 stycznia 2014

...moje epizody

Siedzimy w pubie. Spoglądam na ścianę, gdzie wisi ogromny obraz i mówię:
- Dziwny jest ten obraz. Taki niewyraźny, nie wiem co przedstawia. Co o nim myślisz?
Słyszę wiązankę słów od mojego chłopaka, zaczynam zastanawiać się o czym on mówi i o co mu chodzi..nagle wyłapuję: to wina rozdzielczości. I okazuje się, że ja mówiłam o obrazie, a on o jakości obrazu telewizora, który wisiał obok.

8 stycznia 2014

...obraz katolickich kobiet

LINK
Jak przeczytałam ten artykuł to zaczęłam się zastanawiać kto z kogo głupka robi..
Jedynym komentarzem jaki przychodzi mi do głowy jest obrazek, który zobaczyłam na fecebooku u znajomej:

                               https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/1524935_499479996836845_1871705305_n.jpg

...Zakopower

Wczoraj byłam na koncercie Zakopower. Myślałam, że skoro to wydanie z kolędami to się zanudzę. Wręcz przeciwnie! Tak wspaniale grać na skrzypcach! Polecam. Oryginalna muzyka. Ludzie wyglądali jak zahipnotyzowani, a teatr nigdy nie był tak żywy. Pozytywnie.




   *                *                *                *                   *    

Kilka postów czeka na publikację, ale być może się nie doczeka, bo zdjęć i filmików wklejać od dwóch tygodni nie mogę.