18 grudnia 2015

...poranne spacerki

Od trzech dni udaje mi się wstać rano z psem o 6:30 i wyjść na spacer. Jako, że przez ponad dwa lata próbowałyśmy bez skutku, teraz jesteśmy z siebie dumne. W związku z tymi spacerami zauważyłam pewne rzeczy:

1. Świat rano, kiedy jest jeszcze ciemno wydaje się ładniejszy. Pogoda jest super. Nagle przychodzi ta 8, patrzę przez okno i nie wierzę, że jest tak szaro.

2. Przychodzę do pracy i nie jestem zmęczona od rana. Takie spacery pozytywnie na mnie wpływają.

3. Co rano widzimy grupkę ludzi, tak w okolicach 25-30 lat mają, którzy o tej 6:30 stoją i piją piwo. O 6:30? Domyślam się, że to ich "spacer" przed pracą.

4. Wszystko byłoby kolorowe, gdyby nie to, że co rano nie mogę pozbyć się smrodu pod butem. Znowu weszłam w gówno. To już 3 raz w tym tygodniu. Ja to będę miała szczęście.

10 grudnia 2015

...życie

Dzwoni budzik – 6:30. Oj, jeszcze pośpię 5 minutek.
Patrzę na zegarek w pracy – 10. Tak, jeszcze dużo czasu zostało do tego bym wyszła.
12. Za chwilę coś zjem.
14. Jeszcze troszkę i wyjdę.
15. Za chwilę wyjdę.
17. Pies, obiad, sprzątanie, spacer z psem.
O nie już 21!? Poczytam, poćwiczę, na film już za późno.
22:40. Kiedy to minęło? Miałam poczytać, poćwiczyć…
23:30. Dobra idę spać, nic dzisiaj nie zrobiłam. Jutro zrobię.


Byle do 16, byle do weekendu, byle do jutra, byle jak, byle co. A kiedy będzie czas na życie?