26 lutego 2016

...moje epizody


Wychodzimy „na siku”. Ja 165 cm z wyżłem weimarskim. Jak ktoś nie wie jaki to, to tylko powiem: noo duży. I sąsiad 2 metry z jamnikiem. Zabawnie to wyglądało. Tym bardziej, że Mila zobaczyła jamnika i uciekła. Jamnik zobaczył Mile i zaczął ją gonić.

*           *           *           *           *           *           *           *           *           *           *           *                
Poszłam do parku. Rzucam kijem. Podchodzi do mnie jakiś młody robotnik, pyta o ogień i zaczyna opowiadać swoje życie. O tym, że go „kobieta” zostawiła, że ojciec jest chory, że on ma pecha do kobiet, że tylko mu tego „dzieciaka” jej żal, że on ma tyle kasy i co mu z tego, no co mu z tego życia? No co on ma z życia? To już 14 „kobieta”! On żył dla niej, a teraz co on z życia ma? A ja rzucam tym kijem, gadam do mojego psa i nie mogę się doczekać aż koleżanka nadejdzie.

*           *           *           *           *           *           *           *           *           *           *           *          
     
I jeszcze jedno. Nie wiem, ale mój pies to jakiś inteligent:D Na pewno większy niż połowa społeczeństwa. Cały dzień świeciło piękne słońce. Niebo raziło po oczach. Punkt 16 czarne chmury, śnieżyca. Wchodzę do domu, leży pies, a obok? Moja zimowa czapka!

25 lutego 2016

...pozytywnych opiniach

Tak sobie myślę, że ludzie za rzadko mówią drugim o tym za co ich cenią. Za co lubią. Co o nich myślą dobrego.

17 lutego 2016

...starość

Myślałam do tej pory, że starość jest fajna, bo wreszcie człowiek ma czas na wszystko. I nic nie musi. A dzisiaj trafiłam do lekarza, poobserwowałam tych starych i widzę, że może i nic nie musi, ale wielu rzeczy taki stary człowiek nie może.

Doświadczyłam też dzisiaj tego, jak to jest słabo widzieć. Zawsze chciałam nosić okulary. I co jakiś czas z nadzieją chodziłam do okulisty, już od najmłodszych lat. Robiła tak też moja mama, robi tak też moja siostra. Żadna okularów nie nosi. Zakropili mi oczy i nie potrafiłam przeczytać smsa. Jak poszłam na zakupy, to nie widziałam cen! Już nie chcę okularów, wyleczyłam się z tego marzenia.

Co do starości napisał do mnie bank! Że za miesiąc mam urodziny, więc dostaję inne konto - nie dla młodych!? Z gorszymi warunkami... no tak, przecież już powinnam się dorobić. Mogę sobie też wybrać kartę... z króliczkiem, oczami kotka, różowymi kwiatuszkami, formułą 1, jakąś łódką albo czymś złotym. Nie wiem, taki wybór(!) może to złoto wybiorę. Przynajmniej będę miała coś złotego:D Jak już szaleć to na maksa!

6 lutego 2016

...noc

Wczoraj byłam mordercą. Zabiłam broniąc swoich bliskich.

Dzisiaj tańczyłam w teatrze.

Ciekawe co przyniesie kolejna noc.

Tak śniło mi się.

2 lutego 2016

...czytanie ze zrozumieniem

Siedzę sobie w pracy i dzwoni jakiś baran. Bo inaczej go nie nazwę. Dzwoni i pyta kto może zakupić bilety ulgowe. 

Pracuję w firmie, która jest producentem systemu biletowego, mamy 150 klientów, poza tym to nie my zarządzamy sprzedażą w danym obiekcie, a instytucja, która używa oprogramowania. 

Ale dobra, koleś mógł nie wiedzieć. Mógł jednak słuchać, a z tym już było gorzej. 

Wielu klientów wchodzi na stronę klienta, przechodzi na stronę biletową, a tam na jej dnie jest mały link do naszej strony i jakoś potrafią w niego kliknąć. Trudniej jest znaleźć im kontakt do danej instytucji, który jak BYK napisany jest na niemal każdej podstronie. Toteż słyszę:

- Kto może kupić bilet ulgowy u Państwa?
- Przepraszam, ale dodzwonił się Pan do producenta syst…
- Ja tylko chce wiedzieć, kto może kupić bilet ulgowy!
- Dodzwonił się Pan do producenta systemu, my nie zarządzamy sprzedażą ani rezerwacją, zajmuje się tym instytucja, w której chce Pan kupić bilet. Proszę skontaktować się z nimi.
- Jak to z nimi? Niech Pani mi powie kto może kupić bilet ulgowy!
- Do jakiej instytucji chce się Pan wybrać?
- No jak to do jakiej? Do was! Ile mam czekać? Niech mi Pani odpowie na pytanie!!!
- Mamy 150 klientów, nie wiem do jakiej instytucji Pan chce iść. Poda Pan mi nazwę to znajdę Panu numer do kasy.
- Nie chce żadnego numeru!!! Jestem dorosłą osobą i potrafię sobie wyszukać numer! Jako dorosła osoba wszedłem na stronę, kliknąłem gdzie trzeba i znalazłem do Was numer. Niech mi Pani odpowie na pytanie!
- Źle Panu poszło z tym szukaniem, należało kliknąć w kontakt, tam jest numer do kasy..
- Do jakiej kasy! Dzwonie do was! Macie szereg problemów w systemie, skoro się do was dodzwoniłem!
- Niestety, tylko dana instytucja odpowie Panu na pytanie. Ja nawet nie wiem, dokąd chce Pan kupić ten bilet.
- Może jeszcze do Gomułki mam dzwonić???


I rzucił słuchawką.