8 sierpnia 2017

nie mam zdania

 Jeszcze na temat tylu rzeczy nie wyrobiłam sobie zdania, a im jestem starsza tym więcej wątpliwości.

18 lipca 2017

...udawanie

 „Nikt nie będzie lepszy od Ciebie w byciu sobą”

Nie ma co udawać kogoś kim się nie jest. Fajnie móc być sobą.

21 czerwca 2017

...pierwszy letni wieczór

Siedzę w ogródku. Wrocław tonie w ciepłym świetle zachodzącego słońca. Gwar ludzi mnie uspokaja. Nikt mnie nie widzi, każdy jest zajęty sobą. Są tak różni, że aż miło. Lekki wiatr ochładza moje ciało, popijam lemoniadę grejpfrutową i nie mogę przestać się zachwycać grą chłopaka na klawiszach. Popularne filmowe melodie wpadają w ucho przechodniom, jest muzyka z Amelii i z Nietykalnych, są polskie stare utwory, które znają wszyscy. Siedzę, piszę artykuł i myślę “na co mi ten etat:D

Życie jest piękne, wystarczy wyjść z domu i cieszyć się drobnymi chwilami. Nauczyłam się żyć tak by się nimi cieszyć. Nauczyłam się już przebywać sama ze sobą i tym też cieszyć. To mi się nawet podoba. To też powód do radości.

31 maja 2017

...czystą radość

Jak cudownie jest umieć przebywać samemu ze sobą i dobrze się czuć. Tak po prostu polubić siebie. Żeby czuć się z innymi dobrze i by oni dobrze czuli się z Tobą, musisz sam czuć się ok. Są gorsze i lepsze dni, ale jak dobrze czuć ten spokój. Mnie ostatnio wszystko cieszy. Już ani minuty nie chcę zmarnować na narzekanie. I nie zmarnuję. W końcu to moje życie i ja decyduję jak ono wygląda.

25 maja 2017

...moje epizody

Stoję na przystanku od 5 minut. W sumie to się śpieszę na jogę. Słucham muzyki i patrzę w dal. Zmuła na maksa. Taka zmuła, że jak podjeżdża autobus spoglądam na niego i nie wsiadam. A po kilku sekundach, gdy orientuję się, że to mój - ten ma już zamknięte drzwi :D

Także tego ;)

15 maja 2017

...odpowiedzialność za swoje szczęście

Tak sobie myślę, że trzeba żyć tak żeby życie dzisiaj Cię cieszyło, a nie czekać, a nie liczyć na jutro. Codziennie jest jutro... I tak można przebimbać życie.

Ja już nie czekam na weekend. W poniedziałek też mogę zrobić coś fajnego.

A to jaki będzie mój poniedziałek to nie kwestia innych, a moja. Chcę brać odpowiedzialność za swoje życie i jak jest chujowo zmieniać to, a nie zwalać winę na innych. Jasne - nie nad wszystkim zapanuję, ale trzeba coś ze sobą robić, próbować, by chociaż nie mieć potem żalu do samego siebie, że nie zrobiło się nic by było lepiej. Nie wiesz co będzie jutro, ale próbuj by było dobre.

8 maja 2017

...rozczarowanie

Rozczarowanie zawsze boli. Tkwisz sobie w swojej rzeczywistości, ufasz komuś, a nagle życie stawia Cię w innej sytuacji.

Nie myślałam, że nasze losy kiedyś tak mocno splecione mogły się rozejść.*

Wciąż zastanawiam się jak sobie radzić z kruchością naszego życia, naszych kontaktów, życia bliskich. Nic nie jest pewne w tym ludzkim świecie, a tak strasznie tej pewności potrzebujemy. Dzisiaj jest, jutro nie ma. Patrzę na nas, na siebie jak naiwni byliśmy myśląc wczoraj, że będzie dziś. 

Jak w tym wszystkim nie zgubić pasji życia, jak chcieć marzyć, jak planować? Przecież wszystko mija. I nie wiesz kiedy.

Ile razy można podnosić się, wstawać i próbować?



*tekst z jakiegoś filmu

23 kwietnia 2017

...przesadę

Jakie bez przesady? Trzeba robić przesadę, żeby było coś...*

Czy aby na pewno? Czy nasze pokolenie, nasz świat nie przesadza właśnie z tym wyciskaniem na siłę z każdej chwili czegoś wartościowego? To bardzo stresujące. Z jednej strony doceniaj każdą chwilę z drugiej bądź codziennie lepszą wersją samego siebie. Czyli zwykłe lenistwo, potrzebne od czasu do czasu każdemu wpędza nas w poczucie winy. Bo tyle mogliśmy zrobić, tyle zdobyć, tak się rozwinąć. A może nie mogliśmy, bo nie mieliśmy już sił? Warto się rozwijać, ale też trzeba po prostu ŻYĆ. Drugiej młodości mieć nie będziemy.


Tekst z filmu "Wszystkie nieprzespane noce"

13 kwietnia 2017

...czas

Czasu jest tak mało. Staram się o tym nie myśleć. Bliska jestem paranoi. Po pierwsze przerażona jak przecieka mi przez palce, jak gna. Po drugie tak mocno pilnuję by nie zmarnować ani minuty i tak mi źle, gdy przebimbam jakąś chwilę. Błąd.

Nie ma po co gnać. Trzeba wyciskać z każdej chwili coś dla siebie. Im szybciej biegnę, tym szybciej on ucieka. Po co go gonić? Co jest na mecie? Nie chcemy mety... Chcemy tu i teraz.

Żyj. Nie błądź myślami, gdzie indziej, będąc tutaj. Pozwól sobie na bycie. Tylko 100% zaangażowanie w daną chwilę pozwala ją poczuć. Dobrze jest kolekcjonować wyjątkowe momenty, ale jeszcze lepiej w nich trwać. Doceniać póki są.





Wkręciło mi się, chociaż na tidalu mam oryginał, a nie wersję koncertową i ją dręczę;p

28 marca 2017

...zmiany

Życie to nie jest kwestia pecha ani szczęścia tylko nastawienia do niego. Jasne, że jednemu się po prostu powodzi, a drugi ma wiecznie kłody pod nogami. Pytanie jak sobie  z tym radzi psychicznie.

Wyjście z każdej negatywnej sytuacji może Cię motywować. Nie musisz skupiać się na tym dlaczego akurat Ciebie to spotkało. Jaki to ma sens pytanie w takiej sytuacji "dlaczego?". Żaden.

Są tacy co mają łatwiej w życiu, czyli oni. I Ci co wiecznie pod górkę, czyli my;) Nie ma co się zastanawiać "dlaczego?", a lepiej skupić się na "jak?". Jesteśmy kowalami własnego losu, oczywiście średnio mamy wpływ na wiele rzeczy, ale w dużej mierze też z wpływu na wiele rzeczy rezygnujemy dobrowolnie. Bo to czy teraz siedzisz przed kompem i zamulasz, a nie jesteś np. z kimś na spotkaniu, to już Twój wybór. I nie oszukuj sam siebie, że nie. Pytanie na ile nam się chce coś ze sobą zrobić.

Wiem jedno. Warto wprowadzać zmiany, jeśli nie czujemy się szczęśliwi.


A woda w marcu nie taka zimna.

23 marca 2017

...desperacje

Poszłam na spotkanie branżowe. W trampkach i koszuli w kratę. Poszłam na wykłady, ale byli tacy co przyszli na podryw. Jeden Pan przyznał się nawet do tego, że od 4 lat szuka partnerki. Trochę zaczęła się robić grupa wsparcia, ale ok. Najciekawsze było przy barze.

Pani lat 25-28 od samego początku spotkania siedziała przy barze z wypiętym biustem, oblizując ponętnie usta i gapiła się na każdego wchodzącego do pubu mężczyznę. Desperacja biła na kilometr. Wypiła wino. Potem drinka. Co chwilę poprawiała włosy. Ale gdy po 2h wykładów żaden się nie znalazł, jeszcze spróbowała z wyjściem do toalety, uśmiechając się do każdego. Niestety i tutaj poradnik z "Pudelka" nie zadziałał, wszyscy byli zainteresowani prezentacją. Więc  w połowie wykładów wyszła ta bidulka.

Jaki z tego morał? To nie był jej dzień ;P

15 marca 2017

...wypada

To wypada. A tamtego nie wypada. To już jednak dziś wypada, wczoraj jeszcze nie wypadało. Jemu to już dziś wypada, jej dziś jeszcze nie wypada. Im wypada, a im nie. Co wypada? Czego nie wypada? I kto mówi, że wypada? I kto wie czy wypada? Kto dyktuje jak wypada?

Może wypada. Może nie wypada. Może temu wypada,  a tamtemu nie. Może ten wie czy wypada, a może nie wie wcale tego. 

Tylko kogo to obchodzi i jakie ma znaczenie?

Nikogo i żadne.

14 stycznia 2017

...posty z ŻYCIA wzięte

Nie miałam pecha 13 - tego w piątek, nie pakuję się już do samolotu na San Escobar, nie jestem zaskoczona śniegiem w styczniu ani nie umieram akurat dzisiaj przez smog, który mamy od lat. Czy ludzie naprawdę tak łykają wszystko z Internetu? A gdzie rozmowy o dobrych książkach, świetnym filmie, sztuce? No  nie w postach na FB.