16 lipca 2014

...rozmowy rekrutacyjne

Idzie człowiek na taką i nie wie czego się spodziewać. Zadają pytania, a on nie wie jaka odpowiedź jest prawidłowa, jakie podejście ceni sobie firma. A najgorsze, że w większości przypadków nie wie co dokładnie miałby robić na tym stanowisku. Z góry jest założone, że to firma decyduje czy go chce. Potem potencjalny pracownik poznaje warunki i... i się zastanawia po co było tracić czas, odpowiadać na ogłoszenie, pisać list motywacyjny, poprawiać CV, stroić się na rozmowę skoro i tak ta oferta go nie interesuje. Gdyby czarno na białym pisano co dana osoba ma robić na oferowanym stanowisku i mniej więcej jakie są warunki płacowe, wymiar etatu, forma zatrudnienia. Firma miałaby kandydatów, którzy faktycznie są chętni, a Ci którzy i tak faktycznymi warunkami tej oferty nie są zainteresowani nie traciliby czasu. Po co to wszystko ja się pytam?