3 lutego 2014

...staże

W Polsce tanią siłą roboczą są studenci. Na wiele sposób można "załatwić" sobie takiego co to będzie pracował nawet za darmo. Wolontariat, praktyki, a i coraz częściej staże. Doskonałe narzędzia do wykorzystywania ludzi. Już do tego doszło, że idąc na praktyki student nie oczekuje żadnych pieniędzy, przynajmniej w wielu przypadkach. Dziwna praktyka, bo uczniowie zawodówki niewiele, bo niewiele, ale dostają za swoją pracę. O płatnych praktykach coraz mniej się słyszy. A staże? 
Dostałam maila od prowadzącej, propozycja stażu w placówkach kulturalnych, bardzo dużo wymagań..czytając je po kolei zastanawiałam się czy aby na pewno je spełniam. Potem jeszcze rozmowa rekrutacyjna, sporo dokumentów do wypełnienia, ściśle określony tryb realizacji stażu, jeszcze kilka uwag za co można "wylecieć", a na końcu informacja:
"Stażyści nie otrzymają wynagrodzenia za udział w praktykach."
Parzyć kawę to ja sobie mogę sama w domu i jeszcze nie stracę pieniędzy na dojazd.
To nie jest normalny kraj, na każdym kroku nas grabią, a ludzi, którzy chcą coś osiągnąć tłamsi się od podstawówki. I dziwić się, że młodzi wyjeżdżają? Ileż można zapierdalać za darmo? A gadka o tym, że możliwe jest dostać tam pracę, to najczęściej jedna wielka ściema, przynajmniej w przypadku "placówek kulturalnych", gdzie liczy się to kto jest kogo synalkiem. W najlepszym wypadku taki co dobrze zapierdala dostanie jakiś etacik. Niedouczony synalek pana dyrektora będzie wydawał polecenia, a "szczęśliwy i najlepszy stażysta" będzie zapierdalał od bladego świtu do wieczora;]


( Nie znalazłam całości, ale konkretnie mój post kojarzy mi się z tekstem z tego filmu 00:39 )

1 komentarz:

  1. też mnie rozczuliła ta wspaniała, bogata oferta rozwojowa na mailu. a więzy krwi w pewnej placówce kulturalnej rozczulają mnie nieustannie ;)

    OdpowiedzUsuń