3 kwietnia 2013

...prowadzącą zajęcia (cd)

Kolejny raz Pani MGR K. zasłużyła na kilka słów o sobie. Niedługo chyba zacznę jej płacić, bo dzięki niej blog zyskuje coraz więcej postów. Szkoda, że ta kobieta tak kompromituje uczelnię.
Dzisiaj standardowo zaczęliśmy od wejściówki. Mgr K. zdecydowała, że posłucha naszych próśb i będzie zadawała nam jedno ogólne pytanie. Oczywiście zadała szczegółowe i to dość rozległe. Nie wiem czy na 30 osób, 3 to zaliczą. Ja nie zaliczę, pretensje mogę mieć wyłącznie do siebie, trzeba było czytać uważniej. Jednak wiedząc jak zajęcia wyglądają, człowiek nie jest w stanie zebrać się do nauki, tym bardziej, że temat jest nam do niczego niepotrzebny. Jak wyglądały zajęcia? Oczywiście pytała nas słowo w słowo, gdyby ktoś jej zabrał "kserówkę" nie umiałaby powiedzieć słowa. Kiedy któraś z dziewczyn streszczała tekst i przedstawiała jego sens, prowadząca była nieusatysfakcjonowana. Sprawiała wrażenie, że nie zna pojęć, którymi operujemy po kilku latach studiów. Parę osób powiedziało jej, że nie ma wydrukowanego tekstu, ktoś tam wspominał o świętach i o tym, że nie miał czasu, jedna z koleżanek zapytała jakie było pytanie, bo ma problemy ze słuchem, wtedy mgr K. zbagatelizowała to i zachowała się jakby to była głupia wymówka. Już przy pytaniu na wejściówce mieliśmy problemy, kiedy poprosiliśmy o wytłumaczenie pytania, mgr powtórzyła to samo.  I tak już przez całe zajęcia. Następnie przytrzymała nas dłużej, straszyła, że będziemy mieli trudniejsze pytania jeśli nie będziemy współpracowali. Na koniec postanowiła, że nie da nam wpisów na ostatnich zajęciach, a będziemy przerabiali tekst, bo wszystko nam się przedłuży. Po wpisy mamy jechać na koniec Wrocławia, a na kolejnych ćwiczeniach mamy do przerobienia dwa teksty.
Atmosfera na zajęciach jest nie do wytrzymania. Wszyscy są sfrustrowani. Kobieta traktuje nas jak dzieci, a sama dopiero skończyła studia, żeby było śmieszniej - studia pedagogiczne.

Ja już się nie odzywam, czekam na resztę, sukcesywnie do mnie dołączają zauważyłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz