12 maja 2013

...juwenalia

Juwenalia to ciekawa tradycja. Szkoda tylko, że kiepsko obchodzona.
Mniej więcej to wygląda tak, że jest pochód, piękny kolorowy, ale i niszczący wiele na swojej drodze i pozostawiający za sobą górę śmieci. Banda studentów upija się konkretnie i biega po mieście i krzyczy i śpiewa, rozbija butelki, rzuca hasła obrażające drugą uczelnie, przeklina. Na kilka dni dostają studenci klucze miasta przecież...
Nie podoba mi się to, że juwenalia dla studentów głównie oznaczają wielkie chlanie i darcie się na pół miasta. Że na ulicach jest tyle policji jakby stan wojenny nastał. Że miasto jest niszczone. A zwykli mieszkańcy czują się zagrożeni.
Skoro już mamy te klucze do miasta, to może warto się lepiej zareklamować, nie mówię żeby zabawa była bezalkoholowa, ale by zachowanie było inne. Można się bawić i coś sobą reprezentować. Sami studenci mogliby prezentować swoje talenty aktorskie, muzyczne i organizacyjne.
No nie wiem.
Rozumiem zabawa zabawą, ale może coś więcej niż chlanie i przeklinanie mogłoby wiązać się z obchodami juwenaliów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz