23 maja 2013

...dorosłość

Szliśmy na studia i myśleliśmy, że wkraczamy w dorosłość. Zazwyczaj wyprowadzka z domu, dorywcza praca, wokół nowi ludzie, dużo znajomości, planowanie wydatków, martwienie się o obiad, pranie, sprzątanie. Samodzielność. Odpowiedzialność.
Kit. Studia to poczekalnia. Przedłużenie młodości. Czas ochronki przed wkroczeniem w dorosłość. Obowiązków zbyt wiele nie przybywa, przywilejów jest więcej. Zdanie rodziców już coraz mniej się liczy. Chcesz z kimś przebywać to przebywasz, nie to nie. Nikomu się nie tłumaczysz. Problemy wydają się mało realne. Ale gdy już są to z reguły można liczyć na czyjąś pomoc, jak z czymś nie wyjdzie wrócić do domu, jak coś się nie ułoży przeprowadzić. Czyli taka dorosłość z parasolem ochronnym..
Dorosłość zaczyna się później.

 Kiedy? Jak dorosnę to się dowiem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz