21 czerwca 2016

...pieskie poczucie estetyki

Na łóżku leży koc. Nowiuśki, pięknie ułożony. Kawałek dalej legowisko psa, z dwoma kocykami zwiniętymi przypadkowo. Mila od kilku minut stoi przy nas i patrzy wymownie. „Siku?” Nie. „Kupa?” Nie. „Jeść?” Nie. Podchodzi do łóżka i pokazuje na kocyk. Myślimy „ooo zazdrości”. Za chwile podchodzi do legowiska i targa swoje koce. I znowu do łóżka i pokazuje na koc. I tak przez godzinę gapi się to na łóżko, to na mnie, to na legowisko. W końcu wpadam na pomysł, że poprawię jej koce to może pójdzie spać. Poprawiam, a ta wzdycha pod nosem, jakby coś w stylu: „nareszcie się domyśliła” i kładzie zadowolona spać. Ten pies nie przestanie mnie zadziwiać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz