23 kwietnia 2016

...otoczenie na studiach podyplomowych

Poszłam na studia podyplomowe. Jakiś czas temu. Jak podjechałam tam 15-letnim audi (jeszcze nie moim) na parking pod szkołą i zaparkowałam obok ferrari wiedziałam, że moja pensja odbiega od tych tam zgromadzonych. Po kilku zjazdach mogę już stwierdzić, że nie chcę być taka jak oni. I mam nadzieję, że jak już zacznę zarabiać te kokosy, a za parę lat 4 pojawi mi się z przodu, to też taka nie będę. Ale w sumie snobem, to chyba już się trzeba urodzić.

"Ja np. uwielbiam dostawać przesyłki od Kupisza, one tak pięknie pachną!" - z akcentem na Kupisz (dla nieogarniających - polski projektant mody, u którego strój kąpielowy kosztuje 1000 zł).

"Nigdy nie jem w MC! W ogóle jak można to nazwać jedzeniem? Nie ma czegoś takiego jak globalna marka jedzenia!" - podejrzewam, że dziewczyna nigdy nie była głodna tak porządnie.

Są na szczęście wyjątki. Bo bym już całkiem oszalała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz