18 marca 2013

...akademik

Moja miłość do akademika skończyła się dwa lata temu. Ogólnie to super miejsce, dla studenta pierwszego roku. Szybko możesz poznać wielu ludzi, odnaleźć tych odpowiednich... Pobawić się w "kolonię". Ale czar w końcu pryśnie.
Dlaczego na tak? Akademik integruje, ludzie mieszkając w nim czują się jak jedna wielka rodzina. Daleko jest do domu, do bliskich, przyjaźń łatwiej się zawiązuje, zdobywa różne znajomości. Cena też z reguły jest niższa, nie ma dodatkowych nieprzewidzianych opłat i szukać pokoju długo nie trzeba.
Dlaczego na nie? Gorzej jak integracja Ci się znudzi, a spotykani na korytarzu ludzie zaczną mieszać. Nie wiesz już czy znasz, jak ma na imię. Standardowe imprezy z pytaniami "z którego piętra jesteś?" i "co studiujesz?" też powodują popadanie w rutynę. Jeszcze kiedy trafisz na nie takiego współlokatora .to najgorsze. W akademiku jesteś ograniczany, tutaj gościa po 23 nie wprowadzisz, tam zdjęcia nie powiesisz, traktują Cię trochę jak za komuny i przestawiają po kątach.
Jestem na etapie, że już nie chcę, że mam już dość. Bo studia nie te, współlokatorka głupia i dorosnąć by się już chciało. Usiąść w swoim fotelu, poczytać książkę w ciszy i móc kwiatka postawić w oknie.
Ale każdego studenta pierwszego roku do akademika namawiam. Przygoda nie lada ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz