12 stycznia 2016

...garderobę

Odwieczny mój problem - syf w szafie.

"Nie mam się w co ubrać."
"Muszę kupić to."
"Musze kupić tamto."

A najchętniej wywaliłabym wszystko i wymieniła na nowe ubrania.

A może to nie o garderobę chodzi?
Fryzjer, garderoba, przeprowadzka. Ewidentnie pragnę zmiany.

Ciągle robię to co muszę. Na to co lubię nie mam czasu, siły, pieniędzy. A może to wymówki? Może tak już jesteśmy programowani od najmłodszych lat, by starać się być coraz lepszym, cały czas pracować, cały czas do czegoś dążyć? Jak pozwalali nam w podstawówce pobawić się, to raz na jakiś czas i to tak, by nikt nie widział, zabawa to przecież strata czasu. Czy aby na pewno?

Dokąd tak gnamy?

Nudzi mnie ten bieg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz