Dzisiaj zobaczyłam dziecko w windzie i cieszyłam się do niego jak pojebana.
Zło nadchodzi.
Ostatnio takie zapędy miałam dwa lata temu. Też jesienią! Wtedy to sprawiliśmy sobie pieska. Wszystko by było może i dobrze, gdyby piesek nie był wielkości konia.
Jesień to zuuuuułooooooo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz