Pierwszy alarm - otwierasz oczy i nie wiesz co się dzieje.
Drugi - budzisz się gwałtownie.
Trzeci - dociera do Ciebie to, która jest godzina.
Czwarty - wściekły leżysz i czekasz aż przestanie.
Za piątym zwykle podbiegam sfrustrowana do okna.
Iście historia z kultowego "Dnia Świra".
uwielbiam tę komedię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam